Upper East Side RPG

Brooke

[phiii]

Aaron

{dobra załózmy, ze Emma zasnęła bo nie umiem gadac do kogoś kogo nie ma xP}

Brooke

[ bo to głupie Razz

]

Podeszła do okna i patrzyła na gwiazdy

Aaron

Stanął za Brooke i przez chwilę milczał patrząc na niebo.

Brooke

Wyciągnęła rękę i przetarła szybę, która zaparowała od jej oddechu.

santiago

[pieprzcie sie bo emma nie wzieła drobnych na tv;p]

Aaron

Chłopak podszeł bliżej szyby. Zaczął pisac palcem po szybie w zaparowanym miescu. `Frajer` napisał i założył ręce za głowe

Brooke

Odwróciła się do niego i spojrzała pytająco.

Aaron

- Frajer - powiedział skupiając wzrok na swoich adidasach.

Brooke

-Ej - uniosła jego podbródek - Co jest? Hm? - uśmiechnęła się ciepło.

Aaron

- Ona tu jest przeze mnie. Powinienem wtedy pójść za nią, mże nic by się nie stało. Masz rację kiepski ze mnie facet i w dodatku pieprze jak rozhisteryzowana dwunastolatka- skrzywił sie.

Brooke

Wychyliła się do przodu. Zastanawiała się czy go objąć czy zostawić w spokoju. Zagryzła wargę. Wolała się nie odzywać, bo nie posiadała talentu pocieszania ludzi.

Aaron

Cieszył się, ze Brooke o nic nie pytała. Nie chrzaniła niczego w stylu `bedzie dobrze`.
- Robie z siebie jeszcze większego palanta co?- spojrzał na nią lekko się usmiechając.

Brooke

Wzruszyła ramionami i udała, że bardzo zaciekawił ją kaktus stojący na parapecie. Nienawidziła takich sytuacji. Nigdy nie wiedziała co powiedzieć.

Aaron

Zapadła miedzy nimi cisza, naleząca do ych raczej krempujących.
- Fajny ten kaktus- odparł bezmyślnie.