Upper East Side RPG

paola

- Lubię się czasem zrelasksowac - odparła - malując obrazy - usmiechnęła się.

santiago

- uuu lala - santiago usmiechnal sie - namaluj mnie

paola

- Maluje krajobrazy i martwą naturę - pokazała mu język - chcociaz kieydś portrety malowałam

santiago

- Ok.... w takim razie moge udawac ... banana - rozesmial sie

paola

Zaśmiała się - Banana? A dlaczego banana?

santiago

zasmial sie -tak mi sie powiedzialo... moze byc co chcesz... drzeeeeeeeeewo - zasmial sie stajac na brzegu fontanny i wyciagajac rece do góry

paola

Zaśmiała się - Ale nie mam przy sobie rzeczy, a jako drzewo bardzo ładnie wyglądasz - zaśmiała się.

santiago

- hmm a moze glony? - podkulil nogi i wskoczył do fontanny. woda siegala mu do polowy ud - brrrr!

paola

- Nie ywgłupiaj się - złapała go za ręke iwyciągnęła do fontanny - ja musze isć, to się zmówimy, na ten "obraz" - pokazała język - pa - pocałowała go w policzek i poszła.

santiago

santiago poamchal dziewczynie i poszedl do pierwszego lepszego butiku bo nie chcialo mu sie wracac do domu po suche ciuchy

Emma

chciała się przejść wreszcie mogła wyjść na świerze powietrze usiadła kolo fontanny i zanużyła w niej rękę

cassie

Beth przyszła do parku -Emma! -podeszła do niej zadowolona

Emma

-Beth-uśmiechnięta przywitała się
-dawno cie nie widziała brakowało mi wszystkich -przytuliła sie do niej

cassie

-Gdzie się podziewałaś?-uśmiech

Emma

-byłam chora miałam anginę i przy okazji 18 brata wiec znowu byłam w Paryżu-powiedziała uśmiechając się do niej szeroko
-a co tu sie działo ciekawego?-zapytała z ciekawościa