Upper East Side RPG

TIIU

Tiiu przeciska się przez tłum ludzi. Rozpychając się łokciami udaje jej się znaleźć trochę miejsca na środku parkietu. Robi obrót, a potem wczuwa się w muzykę tańcząc raz bliżej, raz dalej Johna.

ibas

John tańczy wraz z Tiiu, uśmiecha się do niej miło i stara się do niej zblirzyć w czasie tańca.

TIIU

-Usiądźmy- krzyknęła ogłuszona Tiiu i zaciągnęła kolegę do stolika. -Nie spodziewałam się że łowca promocji i autografów może tak dobrze tańczyć- powiedziała zastanawiając się czy go nie urazi. - A tak właściwie.... gdzie podziały się dziewczyny?

ibas

John roześmiał się dobrotliwie
-wiesz lata praktyki, a jeśli chodzi o dziewczyny to mamusie kazały im iść do domu, wiesz jak to z takimi bywa-powiedział rozbawiony i puścił Tiiu oko.

TIIU

-ymm biedactwa- odpowiedziała robiąc komiczną minę pełną współczucia. - Jedna uwaga. Chyba przed wyjściem zapomniałeś zapiąć rozporek... - zachichotała starając się obrócić w żart nieprzemyślane słowa.

ibas

John roześmiał sie
-Czym lepsza firma tym rozporek często się rozpina-powiedział i pomyślałbo więcej dziewczyn chce zobaczyć co jest pod nim... ale to były wyjątkowe

TIIU

Tiiu ucieszyła się, że chłopak jest wyluzowany. Zastanawiała się czy zamówić kolejnego drinka, jednak nie chciała wyjść przed nowym kolegą na starą pijaczkę. No cóż... przy nadmiarze alkoholu robiła się odrobinę... rozwiązła. Spojrza na zegarek i zmarszczyła czoło.
-Słuchaj.... świetnie się bawiłam ale już pora na mnie. Zobaczymy się jutro w szkole? Liczę że zwleczesz się z łóżka.

ibas

-też na to liczę, chętnie cię tam zobaczę. Odwieść cię do domu?-zapytał wstając

TIIU

- O ile mnie nie zabijesz po wypiciu tyle drinków.... chociaż proponowałabym zamówić taksówkę - roześmiała się.

ibas

-No to chodźmy-powiedział ruszając w stronę samochodu

Neil

Neil wszedł do klubu, usiadł przy barze i sprawdził telefon czy aby nie otrzymał odpowiedzi na sms do Beth.

cassie

Beth przyjechała do klubu ,podeszła do baru- o czesc Neil -powiedziała do siedzacego obok Neila

Neil

-witam Cie-pocałował ją w policzek.-najpierw coś wypijemy czy potańczymy, albo może pójdziemy do mnie?

cassie

-Potańczmy i pojedziemy do Ciebie-usmiech- Raz martini -powiedziała do kelnera i po chwili dostała sączyła sobie martini- czemu nie przyjechałes?

Neil

-Sorry, ojciec kazał mi pomóc w pewnej sprawie. Ale wynagrodzę Ci to, mam dla Ciebie prezent-powiedział rozpromieniony i lekko ją objął 'na zgodę'