Upper East Side RPG

Aaron

- To robimy co chcemy- zasmiał się i zakręcił stołkiem [bo on bjest taki obrotowy, o ;p] sprawiając, że obje mało z niego nie spadli ;P

Brooke

a właśnie, że spadli. powiem więcej! leżeli ze splątanymi kończynami pod stołkiem. Brooke śmiała się tak, że rozbolał ją brzuch, a barman patrzył na nich jak na idiotów.

[fiu, fiu jaki emblemacik szeksi xd]

Aaron

Aaron próował wstać, ale Brooke podstawiła mu nogę i znowu spadł na ziemie ;p
[a jak ;D ]

Brooke

-Cholera! - krzyknęła kiedy wylądował na niej całym ciałem.

Aaron

-Przepraszam- wyszczrezył zęby i sturlał się z niej ;P

Brooke

Wturlała się na niego i wyszczerzyła zęby. Opadła na niego całym swoim metrem siedemdziesiąt wzrostu i pewną liczbą kilogramów wagi - Przeeepraszam - powiedziała przeciągając sylaby.

Aaron

- Oszy Ty- żaśmiał się. Chwycił ją mocno za ramiona . - Teraz uważaj- usmiechnął się łobuzersko i używając całej swojej siły wprawił ich ciała w ruch [ za dużo fizyki ;P] i przeturlali się po barze. Barmanowi coraz mniej zaczynało się to podobać.

Brooke

Zaśmiała się jak małe dziecko, które pierwszy raz posadzili na karuzeli i pomachała do barmana z niewinnym uśmiechem na twarzy. Usiadła okrakiem na Aaronie.

Aaron

[ Brooke ewakuacja! spadam;D]

Brooke

[ok paaa skarbie ;p]

Zebrała się z podłogi i uciekli przed złowieszczym barmanem.

russianblue

Usiadła przy barze. Nie było jej zbyt ciepło, wiał zimny wiatr, ale lubiła ten bar. Zamówiła martini i rozejrzała się dookoła. Nie było na kim zatrzymać wzroku. Niestety.

Serena14

zamówiła Różowego Cosmo z lodem. Upał sięgał koło 30 stopni. Czasem życie bywało takie niesprawiedliwe...

Kylle

Usiadł przy barze i zamówił Nigeroni.

Rechell_Fox

Usiadła przy barze zakładając nogę na nogę. Poprosiła cosmo. Zwróciła się do chłopaka siedzącego obok - widzę, ze ty Kylle też tutaj- uśmiechnęła się.

Kylle

No jak widać - pocałował ją w policzek - A ty wciąż niezmienna - uśmiechnął się - śliczna (xD)