Upper East Side RPG

Neil · Wysłany: Czw 16:31, 01 Mar 2007 Temat postu: korytarze.

Od Admina:
Idziesz długim, szerokim korytarzem, wzdłuż ścian ciągna się szafki na książki i drzwi do gabinetów. Na każdej przerwie jest on bardzo zatłoczony przez uczniów którzy wychodzą z klas a następnie idą do swoich szafek. Pomimo tego że na korytarzu zawsze jest dużo ludzi to jednak jest na nim "dość" spokojnie tylko czasami trafiają się jakieś bójki lub przepychanki

- o co? -krzyczał na dziewczynę.

cassie · Wysłany: Czw 16:33, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Nie rozumiem Cie. Zachowujesz się jak dzieciak!

Neil · Wysłany: Czw 16:34, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Okay skoro jestem taki dziecinny to znajdź sobie kogoś innego.-powiedział oburzony.

cassie · Wysłany: Czw 16:35, 01 Mar 2007 Temat postu:

- Jaki masz problem?

Neil · Wysłany: Czw 16:36, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Najpierw chcesz sie ze mna spotkac a potem mnie olewasz,jak to jest z Tobą?

cassie · Wysłany: Czw 16:38, 01 Mar 2007 Temat postu:

- Nie olewam! Poprostu chce być miła bo jest nowa dziewczyna w klasie. Przeszkadza Ci to ,ze gadam z innymi?

Neil · Wysłany: Czw 16:39, 01 Mar 2007 Temat postu:

-nie, ale to, że nie odpowiedasz na pytania. albo raczej nie zauważasz,że ja też mam uczucia.

cassie · Wysłany: Czw 16:41, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Nie chce się spieszyć. Nie rozumiesz?

Neil · Wysłany: Czw 16:42, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Aha, ok. ale wiesz nie wiem czy ja chcę czekac.-powiedział obrażony-mi zależy, bardzo.
Odwrócił się a jego oczy zrobiły się szkliste.

MeShia · Wysłany: Czw 16:44, 01 Mar 2007 Temat postu:

MeShia weszła na korytarz po czym spojrzała na Beth, uśmiechnęła się i powiedziała - Cześć!

cassie · Wysłany: Czw 16:45, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Pogadamy jutro. Przemyslmy wszystko. Ok?

Neil · Wysłany: Czw 16:46, 01 Mar 2007 Temat postu:

-mhm, możesz do mnie przyjsc po lekcjach jutro. pa-dokończył i wyszedł ze szkoły.

cassie · Wysłany: Czw 16:46, 01 Mar 2007 Temat postu:

Weszła do klasy

Peyton

oparła się o parapet i spojrzała na Santiago
-chyba lepiej, co?

santiago

- Znacznie lepiej. - Pokiwał głową wyjmując srebrną piersiówkę i podając dziewczynie.