Autor |
Wiadomość |
santiago |
Wysłany: Sob 14:34, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
boże drogi |
|
|
Serena14 |
Wysłany: Sob 10:15, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
Serena rano obudziła się z niejasnym przeczuciem, że jej życie powoli wraca na dawne tory, że znów jest tyą rozrywkową dziewczyną, jaką była w Beverly Hills. I jeszcze ten chłopak...Na N, tak chyba Nate, ale może i...
-Nate!? |
|
|
Natie |
Wysłany: Czw 13:36, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Serena14 napisał: | Reszta czasu minęła bardzo szybko. Oboje udawali, jakby nic się nie stało. Wypili tyle martini, że Natie nie miał ochoty nigdzie iść. Serena też tego nie chciała...
-Zostań na noc.-Poprosiła. |
- Z przyjemnością.
I Został. Więcej pisać chyba nie trzeba... |
|
|
Serena14 |
Wysłany: Czw 13:34, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Reszta czasu minęła bardzo szybko. Oboje udawali, jakby nic się nie stało. Wypili tyle martini, że Natie nie miał ochoty nigdzie iść. Serena też tego nie chciała...
-Zostań na noc.-Poprosiła. |
|
|
Serena14 |
Wysłany: Czw 13:30, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pocałował ją. Serena odwzajemniła pocałunek. |
|
|
Natie |
Wysłany: Czw 13:29, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Serena usiadła tak blisko, że Nate po prostu musiał popatrzeć w jej błękitne oczy. "chłopie, zakochałeś się@!" Pomyślał i bez namysłu pocałował ją. To było nie do porównania. Inne laski się nie liczyły. |
|
|
Serena14 |
Wysłany: Czw 13:22, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
serena zamówiła martini z lodem do pokoju i pomyślała: "Boże, znam kolesia 10 minut i już jest u mnie w pokoju." To nie było w jej wypadku nic dziwnego, najchętniej już by wskoczyła z nim do łóżka, ale... |
|
|
Natie |
Wysłany: Czw 13:19, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
-Okej, lej, co chcesz..
NAte był skołowany. Zazwyczaj, to on zapraszał do siebie. Ta laska była wyjątkowa! "napiłbym się z twoich ust..." |
|
|
Serena14 |
Wysłany: Czw 13:17, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Dojechali do apartamentu.
-Napijesz się czegoś?-spytała Serena. |
|
|
Serena14 |
|
|